Wielu rodziców narzeka na swoje dorastające dzieci, że nie odzywają się do nich całymi dniami, że płaczą bez powodu, wściekają się przy zwróceniu najdrobniejszej uwagi, zamykają im drzwi przed nosem, nie pozwalając wejść do pokoju. Niektórzy wprost pytają – co się stało z naszym dzieckiem? Czy tak będzie już zawsze? Kiedy to się skończy? Jak towarzyszyć dziecku w tym trudnym, przede wszystkim dla niego okresie, nie tracąc z nim kontaktu?